Home
Archive for
stycznia 2015
Babadook - potwór z książki
Horrory
zwykle mają jedną z kilku tendencji. Główne z grzechów tego typu
produkcji to to, że zamiast przerażenia, budzą salwy śmiechu, albo
że baaaardzo długo się rozkręcają, po to, by zbudować
emocjonujący finał, do którego można dotrzeć tylko wtedy, jeśli
wcześniej się nie zasnęło. Babadook ma
wiele cech, które sprawiają, że można go nazwać horrorem co
najmniej bardzo dobrym. Ciekawą historię, pełnokrwiste postacie,
zdolność utrzymania stałego zainteresowania widza i potwora rodem
z dziecinnych koszmarów. Dawno nie widziałam horroru, który
pochłonęłam z tak wielkim zainteresowaniem.
Nie zdążymy przeczytać wszystkiego, czyli zamiast podsumowania noworocznego
Koniec
roku to czas wszelkiej maści podsumowań. I postanowień.
„Wypadałoby”, żebym i tu zrobiła jakieś podsumowanie tego, co
się działo w ostatnim roku w kulturze i na świecie. Nie zrobię
tego jednak. Dlaczego? Zwyczajnie nie jestem na bieżąco. Co roku
powstaje mnóstwo nowych filmów, książek, płyt, znane osobistości
rozbłyskają i odchodzą, nieraz na zawsze (jak na przykład Robin Williams, czy w ostatnich dniach – Stanisław Barańczak, Krzysztof
Krauze). Trudno ogarnąć na bieżąco WSZYSTKIE nowości, choćby z
jednej dziedziny (zwłaszcza jeśli są to nowości książkowe), a
co dopiero wszystkie pozostałe.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)