Dziewica odzyskana Zabrałam się za tę książkę w momencie, kiedy zmęczona siedzeniem nad pracą magisterską, miałam dosyć ślęczenia nad tekstami naukowymi i chciałam odprężyć się przy jakimś lekkim czytadle, czymś w stylu Bridget Jones i wtedy pomyślałam, że... może jednak Bridget Jones? Opis trzeciej części przygód Bridget raczej odpychał niż przyciągał. Bridget jako pięćdziesięcioletnia wdowa z dwójką dzieci.
Jeszcze jeden film Woody'ego Allena Jedną z cech kina autorskiego jest jego powtarzalność. Często jego „autorskość” polega na powtarzaniu tych samych motywów, tematów, estetyki, typów postaci, obsady itd. W przeciwieństwie do kina stylu zerowego, gdzie reżyser jest nie tyle twórcą, co nadzorcą powstawania filmu na podstawie powierzonego mu scenariusza. Woody Allen sam pisze scenariusze do swoich filmów, sam
Nim powstała powieść Piotruś Pan, James Matthew Barrie, jej autor, napisał sztukę o tym samym tytule, która zyskała ogromną popularność i w wielu, również polskich teatrach, wystawia się ją chętnie do dziś. Nic zatem dziwnego, że historia chłopca, który nie chciał dorosnąć, zainspirowała filmowców. Pierwszy film powstał już w epoce kina niemego, w 1924, roku, w dwadzieścia lat po
Jestem zadeklarowaną miłośniczką ciężkich brzmień. Często mówię, że w muzyce najważniejsze jest dla mnie porządne pierdolnięcie. Żadni tam piękni chłopcy piszczący falsetem w boysbandach, ani laski wywijące tyłkami. Musi być ryk, musi być porządne gitarowe łojenie, musi być grzmocąca perkusja.
Wiecie na co mnie ostatnio naszło? Disco. Hity lat 80. i 90. Wczesną Britney Spears i Lady Gagę... Moja żenująca lista jest długa.
Wstyd głośno przyznawać, że odnajduję w tym przyjemność. A jednak. Zaczęło mnie zastanawiać, skąd u mnie taka zmiana gustu. Kiedyś Britney, czy Lady Gaga były poza kimś tam (księżniczkami? Królowymi?) popu, również synonimami kiczu. Dziś słucham sobie, oglądam teledyski i stwierdzam... To nie jest wcale takie złe! Z wiekiem pogarsza mi się gust? A może ma to jakiś związek z ględzeniem w stylu „Ta dzisiejsza muzyka jest do dupy. Za moich czasów była lepsza”?
Chyba jednak ta druga opcja. Coś w tym jest, że najbardziej podobają nam się te piosenki, które już znamy. I nawet jeśli dziesięć lat temu uważałam, że coś nie jest dobre, to słuchanie tego samego, co dziesięć lat wcześniej, niesie już inny ładunek emocjonalny, inne skojarzenia i wspomnienia. Zwłaszcza odsłuchując stare przeboje ze znajomymi. Nigdy nie byłam fanką polskiego hip-hopu, a jednak słuchając Głuchej nocy Slums Attack iPeji w towarzystwie znajomych, od razu pojawia się żywa reakcja w stylu „Pamiętasz jak wszyscy słuchali tego w gimnazjum? Ludzie puszczali to z telefonu w autobusie szkolnym...” itd.
Inne skojarzenia z Britney Spears? Czasopismo "BRAVO"!
Ta muzyka to już nie tylko warstwa dźwiękowo-tekstowa, ale i nośnik wspomnień. Muzyka disco kojarzy mi się z dzieciństwem. Ze spędzaniem czasu z rodzicami przy Disco Polo Relax. Wstyd się do tego wszystkiego przyznawać. Z drugiej strony moja melancholia nie poszła na tyle daleko, by słuchać z własnej woli Jesteś szalona i podobnych polskich klasyków...
Snując takie wynurzenia, zdaję sobie sprawę z tego, jak upływa czas. Że jestem już pokoleniem, które może mówić „Za moich czasów...”. Które z pogardą myśli o dzieciakach słuchających Justina Biebera, czy One Direction, a równocześnie nadal zachwycać się przebojami, które pamiętam jeszcze z przedszkola, jak Coco Jambo, czy Barbie girl...
Nie jestem w stanie utożsamić się z żadnym konkretnym regionem. Urodziłam się na Śląsku, moi rodzice pochodzą z województwa lubuskiego, a teraz szósty rok mieszkam już w Trójmieście, na Pomorzu. W szkole dzieciaki mówiące gwarą były poprawiane przez nauczycielki, że po śląsku mogą mówić w domu, ale w szkole muszą po polsku. Ten problem nigdy mnie nie dotyczył,
W Wiedniu znajduje się Pocałunek Gustave'a Klimta. Jednak żeby go zobaczyć, nie jest wcale konieczne kupowanie biletu do Belwederu, w którym jest wystawiony oryginał. Prawdę powiedziawszy, przebywając w Wiedniu niemożliwością jest niezobaczenie tego obrazu. Ta turystyczna pułapka znajduje się wszędzie i w każdej możliwej formie. Reprodukcje, plakaty, pocztówki, meble, koszulki, kubki, książki, pudełka, parasole, misie... To wszystko i znacznie więcej
Dziś Światowy Dzień Książki. Przy tej okazji nasunęły mi się różne refleksje. Od co najmniej kilku lat pojawiają się różne akcje czytelnicze. „Cała Polska czyta dzieciom”, czy też facebookowe „Nie czytasz? Nie idę z tobą do łóżka”. O ile jednak sama idea szerzenia czytelnictwa jest słuszna, bo to czynność rozwijająca, a przy tym przyjemna, choć bardziej wymagająca (w