Wiedeń – miasto (gadżetów) Klimta


W Wiedniu znajduje się Pocałunek Gustave'a Klimta. Jednak żeby go zobaczyć, nie jest wcale konieczne kupowanie biletu do Belwederu, w którym jest wystawiony oryginał. Prawdę powiedziawszy, przebywając w Wiedniu niemożliwością jest niezobaczenie tego obrazu. Ta turystyczna pułapka znajduje się wszędzie i w każdej możliwej formie.

Reprodukcje, plakaty, pocztówki, meble, koszulki, kubki, książki, pudełka, parasole, misie... To wszystko i znacznie więcej można znaleźć w dedykowanym malarzowi sklepie, ale nie tylko tam.
Sklep...
... jego wnętrze...

... i asortyment.











Czy pocałunek ochroni przed deszczem?


Mały Klimt.

To co? Klimta pakujemy w Klimta?




A sam oryginał? Wygląda tak:



Tłumy przed obrazem.


Kiedy ten obraz widziało się już wszędzie, to na żywo nie robi już wielkiego wrażenia.

W Belwederze nie można robić zdjęć (toteż moje zdjęcia są słabej jakości, bo robione ukradkiem, kiedy strażnicy nie patrzyli). Ale w sali obok Pocałunku znajduje się specjalny Selfie Point, czyli pomieszczenie, w którym wystawiona jest reprodukcja tego obrazu i to właśnie tam można sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie.


Po prawej oryginalny Pocałunek, po lewej Pocałunek do robienia sobie samojebek...

Tutaj można zrobić sobie zdjęcie z niemal prawdziwym Pocałunkiem Klimta.

A na sam koniec gadżet, który urzekł mnie najbardziej:


Utul Klimta do snu!

Chcesz więcej kultury? Śledź ją na facebooku!

Share this:

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz